Właściciele chcieli rozwijać firmę. Nie tylko w obszarze technologii i produkcji, ale także organizacji i zarządzania. Okazało się jednak, że jednoczesne bycie rodzeństwem i kadrą zarządzającą w firmie to duże wyzwanie. Zderzyły się różne pomysły, różne temperamenty i różne potrzeby.
Właściciele podejmowali próby reorganizacji i mentoringu we własnym zakresie, aż w końcu przyszedł czas na zaangażowanie specjalisty z zewnątrz. Po 2 latach od założenia spółki firma zwróciła się do mnie, abym pomogła im zbudować sprawnie działający zespół.